Wypadki zawsze odklejają człowieka od otaczającej go rzeczywistości. Niby wszystko toczy się nadal swoim nieznośnie wolnym tempem, ale wokół ciebie świat nagle przyspiesza. I nie masz czasu się zastanowić, dlaczego jesteś jedynym człowiekiem posiadającym telefon i mogącym wezwać pomoc, czy jak bezmyślnym trzeba być, by doprowadzić do tego co dzieje się na twoich oczach. Pozostaje tylko zrobić to co możesz zrobić i czekać.
Na pomoc zawsze czeka się zbyt długo. Czas nie ma tu żadnego znaczenia. Jako, że nadal tkwisz w stanie odklejenia, płynie on dla Ciebie zupełnie inaczej. To zawsze trwa zbyt długo. Ale w końcu przedstawienie się zaczyna. Coraz wiec ludzi zbiega się, by zobaczyć co się dzieje, uszczknąć chociaż kawałek rozgrywającego się widowiska. Kto? Gdzie? Kiedy? Dużo pytań, mało odpowiedzi.
Przedstawienie ma też to do siebie, że musi się kiedyś skończyć. Nagłe zatrzymanie i ten zgrzyt gdy rzeczywistość wciska czas na swoje miejsce. Nieznośnie wolne tempo powraca. Ludzie rozchodzą się, powracając do swoich obowiązków. To tylko opadła kurtyna, to tylko umarł człowiek.
Śmierć odkleja człowieka od otaczającej go rzeczywistości. Tylko na chwilę.
Dodaj komentarz